Forum dla przedsiębiorców - moj-biznes.pl

Moim zdaniem leczenie raka bez odpowiednio dobranych leków jest nieskuteczne... Dlatego chcę wykupić dla siebie i rodziny pakiet w https://zagielmed.pl/ To szpital z przychodnią. Stosują w nim nowoczesne metody walki z nieoperacyjnym rakiem - nano knife. Uważam, ze każdy powinien zadbać o zdrowie i przyszłosć swoich bliskich dając im możliwość odpowiedniego leczenia w razie W.

Niestety, by pokonać raka konieczne są inwazyjne terapie typu chemio czy radioterapia. W ich wyniku dochodzi do wyłysienia i jeśli byście szukali sprawdzonego miejsca gdzie można kupić perukę to polecam https://perukisklep.pl/ . Tutaj jest możliwość realizacji recept na NFZ

Nawet jeśli nie chorujesz na raka, ale choruje ktoś z twojego otoczenia powinieneś wiedzieć w jaki sposób można go leczyć nawet jak lekarze rozkładają ręce. Może komuś pomożesz kto już się chciał poddać. Ja tak miałem i myślę, że pomogłem kilku osobom początkowo nieświadomie. Jestem kurierem wiec po różnych miejscach na co dzień jeżdżę i kiedyś będąc w Poznaniu w takim sklepie konopia farmacja natrafiłem na rozmowę Pani, tak na oko. 50 lat, która opowiadała o swoim mężu wyleczonym z raka prostaty z przerzutami. Wchodząc po prostu mnie ta kobieta zaczepiła i mówi, żebym się badał bo młody jestem, a teraz coraz młodsi chorują. Opowiedziała mi historię swojego męża, który w 2018 dostał diagnozę rak prostaty. Początkowo terapia celowana, ale nie było efektów, a co gorsze zaczął jej podupadać na zdrowiu coraz bardziej, aż jednego razu lekarz oznajmił, że rak jest tak agresywny, że ma się szykować na najgorsze. A facet wcześniej normalnie na chodzie tylko przy kontroli u urologa wyszło, że ma raka. Córka tego pana wyszukała, że w Poznaniu leczą medyczną marihuaną, ale od lekarza zero informacji i tak trafili właśnie na ten punkt na ratajczaka. To tak w skrócie, generalnie chodziło o to, że pani w tej konopnej miała już tyle takich przypadków, że od razu tej kobiecie wskazała co i jak ma podawać mężowi. I teraz sedno. Max. 3 tygodnie później dowiedziałem się, że mój wuja ma raka też prostaty na szczęście bez przerzutów i od razu przypomniała mi się tamta rozmowa. Kuracja była ta sama, wujek dostawał 3 razy dziennie po 5 kropli 10 % olejku cbd i brał tabletki z vilcacory. 2 miesiące i markery nowotworowe spadały. Dzisiaj jest zdrów jak ryba. Później historia kolejna tym razem córka klientki rak jajników więc jej namiary zostawiłem z tego co wiem córka miała się szykować na usunięcie, ale jak to lekarz powiedział „cudem” unormowały się hormony zanim jeszcze zaczęła dostawać w tabletkach i załapała się na jakieś nowe leczenie bo guzy się zmniejszyły. Czasami jeszcze mi się zdarza tak na trasie, że od słowa do słowa i ktoś ma kogoś lub sam zachorował a raka i teraz już się dzielę informacjami, nigdy nie wiadomo kiedy sami będziemy od kogoś potrzebować słowa wsparcia i nadziei, a czasy są przecież trudne nawet bez choroby.